Pytania o brodę, jej strzyżenie i pielęgnację dostaję od Was bardzo często. Choć noszę brodę od lat, jak dotąd nie nadarzyła się jeszcze sposobność, aby opowiedzieć Wam o tym jak sobie z nią radzić. A ponieważ całkiem niedawno współpracę zaproponowała mark marka BaByliss For MEN, okazja właśnie się nadarzyła 🙂
Jeśli nosisz już brodę, z pewnością wiesz, że bez odpowiedniej pielęgnacji nie będziesz wyglądać w niej dobrze. Z drugiej strony, jeśli dopiero chcesz zacząć ją nosić, najpierw trzeba wziąć pod uwagę konieczność pielęgnacji oraz to czy Twój zarost jest dość gęsty. Jeśli jest, to wyrzuć maszynkę do golenia i czytaj dalej czekając aż dołączysz do grona brodatych drwali, którzy nie jedzą miodu tylko żują pszczoły 😉
Przez wiele lat pielęgnacją mojej brody zajmowali się rozmaici fryzjerzy. Jedni robili to dobrze, inni średnio, a jeszcze inni bardzo niechętnie i… fatalnie. Niemal zawsze czułem jednak, że broda nie jest u fryzjera specjalnie mile widziana (zaproponowano mi nawet kiedyś żebym obciął brodę samodzielnie wręczoną mi maszynką). W USA to normalna rzecz, że sprawy związane z zarostem załatwia barber, a nie fryzjer. Oczywiście wraz z rosnącą popularnością brody w Polsce również zaczęli pojawiać się barberzy, którzy zajmują się wyłącznie strzyżeniem zarostu i fryzurami męskimi. Na początku nie byłem tym zainteresowany ponieważ wydawało mi się to zbyt hipsterskie jak na gościa w trzyczęściowym garniturze, ALE kiedy poszedłem do barbera po raz pierwszy, stało się dla mnie jasne, że dobry barber to skarb!
Wszystko nie jest jednak aż tak różowe jak mogłoby się wydawać. Broda rośnie szybko, a ja dużo podróżuje i nie zawsze mam możliwość odwiedzić barbera na czas. Niestety od czasu do czasu skutkuje to faktem, że przez kilka dni nie wyglądam tak jak bym sobie tego życzył. Ponieważ zdarzają mi się podróże do bardzo różnych destynacji (np. tu, albo tu, albo tu, albo tu) chcę zawsze wyglądać dobrze i byłoby dla mnie idealnie mieć jakieś narzędzie, którym mogę „obsłużyć” moją brodę samodzielnie (to opcja maximum) lub przynajmniej uporządkować ją na tyle, żeby nie wyglądać jak ktoś kto o siebie nie dba (opcja minimum). Z tej przyczyny z dużym zainteresowaniem podszedłem do tematu trymera do brody BaByliss For Men. Wszystkie trymery, z którymi miałem do tej pory do czynienia nadawały się najwyżej do wąsów. Gołym ostrzem lub zwykłą maszynką do włosów nie można poradzić sobie z zarostem o długości kilku centymetrów. A z BaByliss For Men T830E można!
Powiedziałem zatem, że podejmuję rękawicę i oddam swoją brodę do strzyżenia tym trymerem, ale chciałbym żeby zrobił to renomowany barber. Agencja, z którą współpracuję poleciła mi zatem warszawski salon Undercut przy ulicy Wilczej 42 gdzie za moją brodę zabrał się Michał Słojewski.
Zorganizowanie tej współpracy nie należało do rzeczy prostych ponieważ ostatnio sporo podróżowałem, a zależało mi żeby przyjść do Undercuta z brodą, którą trzeba od nowa zbudować a nie zaledwie przystrzyc. Dlatego właśnie pozwoliłem mojej brodzie wzrastać do stadium „łowca wielorybów” po czym udałem się do Michała i powiedziałem mu, stary RATUJ!
Michał podszedł do tematu ze spokojem. Pogadaliśmy chwilę o tym jak chciałbym wyglądać, potem wyszczotkował mi brodę, aby usunąć niepotrzebny naskórek i wyprostować włosy, a następnie przeszedł do strzyżenia trymerem T830E BaByliss For Men. Trymer ten wyposażony jest w technologię W-TECH, która zapewnia precyzyjne cięcie. Dzięki szerokim, bo aż 35 mm ostrzom, możliwe jest przycinanie za jednym razem dużej powierzchni brody, a wygodny pojemnik zbiera większość zarostu więc po strzyżeniu nie ma dużo sprzątania. Duży zakres przycinania doskonale nadaje się do dłuższej brody jak moja. Można precyzyjnie strzyc zarost o długości nawet 35mm, dzięki regulacji co 0,5mm.
To bardzo ważne, aby broda miała odpowiednio nadany kontur wokół całej żuchwy od boków i od przodu. Chciałbym, aby moja broda była dość długa żeby informować świat, że to nie kilkudniowy kaprys. Z drugiej strony nie chcę brody zbyt długiej ponieważ wtedy stanie się jedyną rzeczą, którą ludzie we mnie zauważają … no i zasłoni krawat, a przyznacie chyba, że na to nie mogę przystać 😉
Strzyżenie to dopiero pierwszy etap pielęgnacji brody – potrzebne są także kosmetyki. Wysuszona broda, która kontakt ma wyłącznie z wodą szybko zacznie wyglądać jak druciana gąbka do mycia naczyń. Sztywne włosy zarostu trzeba zmiękczyć, aby stały się bardziej układne i nie sterczały w każdą stronę. Osobiście używam do tego celu balsamu i olejku. Balsam odżywia i zmiękcza włosy, a olejek nadaje im zapach, dzięki któremu broda nosi się przyjemniej. Jeśli do tej pory nie wiedziałeś o rynku kosmetyków do brody, to jego rozmiar Cię zaskoczy.
Oczywiście broda to nie wszystko! Dobry wygląd wymaga także zadbanych włosów i dopracowanej fryzury. Noszę fryzurę z przedziałkiem, która jest bardzo klasyczna więc można by pomyśleć, że nie nastręcza to żadnych problemów. Z fryzurami jest jednak dokładnie tak samo jak z krawiectwem miarowym – wszystko zależy od proporcji i harmonii z kształtem ciała jaką uda się osiągnąć krawcowi, a w tym wypadku barberowi. Według mnie trzeba trochę znać siebie, żeby dobrze odnaleźć najlepszą linię przedziałka i dobrać kształt fryzury. Ja np. noszę przedziałek nieznacznie przesunięty w stronę środka głowy ponieważ harmonizuje to z „wolą” moich włosów, które w ten sposób najlepiej się układają. Michał doradził mi także „low fade” czyli cieniowanie włosów nisko nad uchem, które jest mniej agresywne niż wysoko podgolone boki i np. wygolony przedziałek i sprawia, że fryzura jest bardziej klasyczna, a mniej nowoczesna. Pamiętajcie – żeby wyglądać dobrze, wcale nie trzeba być w najnowszym trendzie. Trendy zawsze przemijają. Po około pół godziny zaczynało to już jakoś wyglądać…
Jak widzicie, zmiana jest dość znaczna i zdecydowanie działa na moją korzyść. Dzięki BaByliss For Men i Undercut! Mam teraz ambicje, aby spróbować samemu poradzić sobie z brodą za pomocą trymera T830E BaByliss For Men i tym samym być w pełni niezależny w podróży. O tym jak poradzę sobie z tym zadaniem przeczytacie już niedługo na MilerSzyje.pl.
BTW tak wystylizowaną brodę z przyjemnością nosiłem podczas konferencji I<3 marketing gdzie występowałem przed audytorium liczącym sobie 800 osób! Zdobyłem 4. nagordę za najlepsze wystąpienie. Oczywiście jego treść z pewnością była najistotniejsza, ale dobra fryzura i dobry garnitur bez wątpienia pomagają wybudować pewność siebie przed tak wielkim audytorium 🙂