Poniżej dziesięć zestawów publikowanych w tym roku na MilerSzyje.pl, które według mnie były najlepsze. Ułożyłem je chronologicznie i jestem bardzo ciekaw, które Waszym zdaniem są najlepsze. Oddajcie głos wpisując numerek w komentarzu. Uzasadnienia mile widziane!
2. Kaszmirowy płaszcz z kołnierzem z wydry i pomnik dzika
3. Trzyczęściówka z tkaniny o gramaturze około 600g utkanej w latach 70
4. Jedwabna marynarka z nietypowym krojem pleców
5. Moherowa dwurzędówka i kaszmirowy krawat
6. Błękitny moherowy garnitur i łososiowa koszula
7. Ponownie moherowy power suit z krawatem Miler Supreme
8. Flanelowa marynarka MTM i krawat z grenadyny
9. Sportowa marynarka z wełny Escorial
10. Kaszmirowy garnitur trzyczęściowy na 2,5 guzika
Nie zapomnijcie zagłosować w komentarzach na te zestawy, które Waszym zdaniem są najbardziej udane! Mam kilka pomysłów na dalszy rozwój własnego stylu i jestem bardzo ciekaw czy pokrywają się one z Waszymi odczuciami 🙂
Fryderyk
22 grudnia 2016Głosuje na zestaw pod numerem 6 😀
Tomasz
22 grudnia 2016Numer 5 zdecydowanie w mojej opinii – Taka kwintesencja męskiej elegancji, połączenie wszystkich kolorów w tym zestawie jest po prostu doskonałe, ciemne okulary, dwurzędówka, o której od dawna marzę… Co prawda nie lubię garniturów we „wzorki” (w tym przypadku prążki) ale nie są zbyt nachalne i dobrze dopasowują się do całości. No i plus za wpis, w którym pojawił się ten zestaw, traktujący o elegancji w upalne dni („załóż jeszcze płaszcz!” 😉 )
Pozdrawiam!
Bart
22 grudnia 2016Mamy astronomiczną zimę- tym samym automatycznie rozglądamy się za ubiorem praktycznym, „casualowym”, do porannego „tańca” przy skrobaniu szyb, a potem „różańca” w biurze lub poza nim.
Dlatego też ciałem (odczuwającym zimową aurę każdego ranka), duchem (sam noszę analogiczny zestaw) i całym sercem oddaję głos na kandydata nr 1 😉
Pozdrawiam
Bart
Bartosz Borczyk
22 grudnia 2016Mam dylemat – z jednej strony zestaw 7 – ta dwurzędowa marynarka z ostrymi klapami – super 🙂 (w 7 bardziej mi odpowiada niż w zestawie nr 5). Poluję na coś podobnego.
Z drugiej strony nr 10. Bardzo lubię taki styl. A gdyby jeszcze coś podobnego z Harris Tweedu to…
Więc jeśli ma być jeden głos, z ciężkim sercem 10. Jeśli można głosy dzielić, to 60% na nr 10, 40 na nr. 7 😉
Pozdrawiam!
Patryk
22 grudnia 2016Zdecydowanie kołnierz z wydry, zestaw nr 2. Klasa.
Kuba
23 grudnia 2016Trudny wybór… chyba zdecyduję się na 6-tkę – te kolory mi się bardzo przyjemnie kojarzą z pierwszym Bondem, „Dr. No”. Acz najlepsze zdjęcie to pozycja z dzikiem. Nie wiem, Tomku, czy zauważyłeś to wcześniej, ale ulubione buty sam już wybrałeś – te zamszowe brogsy absolutnie zdominowały przedstawione obuwnicze propozycje 😉
Mateusz
23 grudnia 2016Wahałem się między 10, 7, 3, ewentualnie 9. W końcu, powiedziałbym, że zdecydowanie najlepsza 3. Wspaniałe, uwielbiane przeze mnie szerokie klapy, które dzisiaj tak trudno dostać, mocno wypełnione barki (może to kwestia modela, nie wiem :P), ale wygląda jak jedyne garnitury i marynarki, które rzeczywiście noszę z prawdziwą przyjemnością, zwyczajnie nie podobają mi się wąskie klapy i dopasowany fason (przy okazji, tutaj kolejny plus za niezwężane nogawki).
Dodatkowo, jak sam Pan napisał, kolory bardzo ładne, nie jakieś „papuzie”, bardzo ładnie stonowane, kratka bardzo piękna. Przy tym, znacznie ciemniejszy kolor, niż 10, a osobiście nie przepadam za zbyt jasnymi kolorami innych rzeczy, niż koszule.
Cóż, rozpisałem się, pewnie nie zgodzi się ze mną większość komentujących, ale jeżeli mogę jakoś Pana przekonać, by kontynuował Pan ten styl ubierania się, to spróbuję 🙂
Paweł
26 grudnia 2016Zdecydowanie 1. Praktyczne, na zimę i dobrze wygląda.
Piotr
27 grudnia 2016Nr 3 zdecydowanie! To kwintesencja Pana stylu. Większości krawców do głowy by nie przyszło uszycie marynarki z takiej tkaniny, a tu TM biega w trzyczęściowym, niezwykle zwiewnym garniturze po pełnej niepowtarzalnego klimatu Gandawie. Podobnie jest z pozostałymi Pana projektami, które można by powiedzieć, że z jednej strony balansują na granicy, z drugiej zaś kapitalnie wpisują się w kanon klasycznej męskiej elegancji. Są one również dowodem na to, że facet o dość „trudnej sylwetce” też może doskonale się zaprezentować. Niech tak pozostanie, bo prezentacji męskich zestawów na modelowych sylwetkach jest w sieci (i nie tylko) co nie miara. Czekam na kolejne projekty.