Przez ostatnie lata powstało wiele artykułów o tym, że granatowy garnitur to numer jeden każdej garderoby. Zgadzam się z tą koncepcją – w końcu sam jestem autorem kilku z tych tekstów. Nie wolno jednak zapomnieć o tym, że nawet „numer jeden” musi czasem odpocząć. Z odsieczą przychodzi wtedy numer dwa – grafitowy garnitur!
O ile jesteś facetem, który nosi garnitur sporadycznie, np. na wesela znajomych i inne, rzadkie okazje formalne, granatowy garnitur w odcieniu navy blue to wszystko, czego Ci trzeba. Jeśli jednak pracujesz w garniturze lub z dowolnego innego powodu nosisz go często, potrzebny Ci „numer dwa”. Bez wątpienia najlepszym numerem dwa jest grafitowy garnitur. I właśnie do niego chciałbym Was dzisiaj przekonać.
Podstawowa zaleta grafitu jest podobna do tej, którą niesie ze sobą granat – pasuje on do praktycznie każdego mężczyzny. Jednocześnie jest on na tyle stonowany i „niecharakterystyczny”, że jego wydźwięk zależy niemal w całości od użytych z nim dodatków, które w tym wypadku są raczej półformalne.
W tym zestawie grafit służy mi jako garnitur całoroczny, który latem mogę stosować wymiennie z moim popielatym garniturem z tropiku, a zimą z szarym garniturem z flaneli. Mam zatem cztery gładkie garnitury, które razem stanowią zestaw ubrań formalnych dających możliwość stylowego ubrania się na wszystkie okazje formalne w ciągu roku.
Grafitowy garnitur może być także doskonałym garniturem ślubnym, ale dla mnie to przede wszystkim garnitur biznesowy i właśnie w takim świetle chciałem go Wam przedstawić. To garnitur ze spodniami na szelki i marynarką na dwa guziki.
Zestaw, który dzisiaj prezentuje, doskonale nadaje się na spotkanie biznesowe w ciągu dnia w siedzibie firmy lub na lunchu. Dość formalny w wydźwięku grafitowy garnitur ukoronowałem granatowym krawatem z grenadyny, który utrzymuje zestaw w kategoriach formalnych, ale jego chropowata faktura odbija światło delikatniej, nadając zestawowi pewną miękkość. Oprócz tego dodałem wszystkiemu jeszcze odrobinę luzu przez kolorową poszetkę z jeżem z projektu „Lis Kula” raz okulary przeciwsłoneczne, które we Florencji, gdzie zrobiono zdjęcia, przydają się zimną bardzo często. A tak w ogóle to, co to za zima, kiedy w powietrzu 16 C?
Wszystkie zdjęcia we wpisie wykonał MrFaceless
Koniecznie napiszcie mi w komentarzach, co myślicie o grafitowym garniturze! A jeśli macie ochotę, czytajcie dalej, aby dowiedzieć się więcej o moim najnowszym projekcie 😉
Jeśli jesteś tu nowy i nie wiesz, o co chodzi w #MGOP, koniecznie przeczytaj bardzo popularny na tym blogu wpis objaśniający, klikając tutaj ?
Niżej zamieszczam spis kolejnych postów w #MGOP. Zachęcam oczywiście też do lajkowania mojego Fejsa i IG, żeby nie przegapić najnowszych wpisów ?
Wszystkie zdjęcia wykonywał Fot. @MrFaceless
Zuzanna Jasińska
25 stycznia 2018Przepiękny kolor! Taki uniwersalny!
vertigo
29 stycznia 2018Doskonała stylizacja i jeszcze lepsze zdjęcia.