Istnieją trzy klasy ubrań: RTW, MTM i bespoke. Stali czytelnicy wiedzą, że wywodzę się z tej ostatniej i to przez jej pryzmat zawsze postrzegałem dwie pozostałe. W zeszłym roku, do ubrań bespoke z wszywką MILER dołączyły także ubrania RTW. W tym roku przyszedł czas na MTM. Ubrania MTM, czyli made to measure, to ubrania wykonane na miarę, ale bez przymiarki. Oczywiście można próbować definiować je na kilka sposobów zależnie od dokładnego przebiegu procesu powstawania ubrań. Najczęściej różnice pomiędzy różnymi systemami MTM dotyczą rodzaju wykorzystanego szablonu (wykroju). Mniej rozbudowane systemy MTM opierają się na gotowych wykrojach konfekcyjnych, z których powstają ubrania RTW, podczas gdy bardziej rozbudowane oferują nie tylko możliwość stworzenia indywidualnego szablonu, ale także dodatkowe „fajerwerki” jak np. skanowania ciała specjalnym urządzeniem zamiast tradycyjnego zdjęcia miary.
Osobiście długo zastanawiałem się jaki system MTM wybrać i w końcu, obejrzawszy wiele różnych ganriturów tego typu doszedłem do wniosku, że musi on być oparty na indywidualnych szablonach tworzonych dla każdego klienta, ale zdejmowanie miary powinno bezwarunkowo uwzględniać możliwość założenia na siebie ubrania gotowego, które stworzone jest na bazie takiego szablonu. Według mnie taka metoda działa najlepiej co doskoanle widać na załączonym obrazku.
Zastosowanie istniejących garniturów podczas mierzenia jest niezbędne jeśli ubranie ma powstać bez przymiarki. Wszystko dlatego, że stworzenie gotowego ubrania na indywidualną sylwetkę na podstawie zdjęcia kilkunastu wymiarów jest po prostu niemożliwe i w zasadzie może zafunkcjonować wyłącznie przez przypadek. Ludzkie ciało jest na to zbyt skomplikowane. Każdy potrafi zmierzyć obwód klatki, a mając odorbinę wprawy być może nawet ustalić za pierwszym razem długość marynarki, jednak nie znam takiej osoby, która byłaby w stanie uznaniowo określić np. prawidłowy kąt opadania ramion wzdłuż tułowia bez żadnego punktu odniesienia. W krawiectwie bespoke tym punktem odniesienia są przymiarki podczas gdy w krawiectwie MTM są nimi garnitury szablonowe. Z tej przyczyny, zdecydowałem, że system MTM w Miler Szycie na Miarę oprzemy o zestaw odszytych szablonów na podstawie, których jesteśmy w stanie bardzo dokładnie określić i zwizualizować klientowi w jaki sposób będzie wyglądać gotowy garnitur MTM. Oczywiście najtrudniejsze sylwetki nie nadają się do tego systemu. Na szczęście mam w firmie ten komfort, że nie muszę nikomu wmawiać, że „wszystko będzie dobrze” i jeśli sylwetka jakiegoś klienta nie rokuje powodzenia w systemie MTM, co jest możliwe, zamiast opowiadać mu przymilne historie, po prostu sugerujmy bespoke.
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam projekt MTM, który realizowaliśmy niedawno dla BL – jednego z moich pracowników. Ponieważ jest on osobą szczupłą bez żadnych „partykularności” w sylwetce, MTM nadaje się dla niego doskonale. Zaznaczam jednak, że system ten jest w stanie zadziałać również na dużo trudniejszych sylwetkach, np. takich jak moja co prezentowałem już przy okazji realizacji kaszmirowego garnituru i flanelowego blezera.
Ponieaż BL jest osobą bardzo świadomą swojego stylu, który dość zdecyodwanym krokiem idzie w stronę garniturów vintage, postawił nie tylko na personalizację dopasowania garnituru, ale także znaczącą modyfikację jego kroju. Przede wszystkim garnitur ten wyróżniają ekstremalnie szerokie klapy z wysoką kozerką. Nadają one marynarce bardzo niecodzienny wygląd i sprawiają, że jest ona ubraniem raczej wymagającym ponieważ z pewnością będzie zwracać uwagę innych na noszącego.
Garnitur wykonano z granatowo/fioletowego tweedu, który jest raczej lekki jak na tkaninę tego typu – jego gramatura to około 300g. Oprócz ultraszerokich klap w garniturze pojawiłą się także biletówka czyli mała kieszonka nad kieszenią główną. Garnitur ma raczej cienkie wypełnienie w ramionach i dość wąskie rękawy. Pojawiła się tutaj także charakterystyczna dla wszystkich ganriturów MILER wyraźnie skośna brustasza. Przepięknym uzupełnieniem tego ubrania jest kamizelka z uroczo rolującymi się wyłogami frakowymi. Jak na porządny trzyczęściowy ganritu w stylu vintage przystało, spodnie są tutaj na szelki więc ich stan jest mocno podniesiony. Dół nogawek zdobią niezbyt wysokie mankiety, które doskonale korespondują ze sportowym charakterem ganirturu.
Co ciekawe, zestaw ten to jeden z niewielu przykładów udanych kompozycji opartych w zasadzie wyłącznie na jednym kolorze. Koszula bengal stripe, granatowy krawat casualowy , biała poszetka i brązowe buty double monk marki Berwick komponują się bardzo harmonijnie. Przyznaję jednak, że tego typu zestawy spotyka się raczej na wysokim poziomie ubraniowego zaawansowania i dla większości mężczyzn prawdopodobnie lepiej sprawdziłaby się dowolna gładka koszula i np. bordowy krawato identycznej fakturze.
Jak widać, w garniturze tym, pierwsze skrzypce grają klapy, które swoją plastycznością wynikającą z konkstrukcji garnituru, imponującym rozmiarem i przede wszystkim proporcjami sprawiają, że gnairtur wygląda bardzo urokliwie i charakterystycznie co bez wątpienia było zamiarem osoby zamawiającej.
Być może to już czas na Wasz garnitur MTM? Wystarczy zadzwonić do nas i umówić się na zdjecie miary. Zaczynamy od 2699 złotych! Więcje informacji i przykładowe realizacje tutaj 🙂
Paweł
28 marca 2017Te klapy są komiczne.
tomek
29 marca 2017Oczywiście kiedy decydujesz się na noszenie tak szerokich klap musisz być gotowy na to, że niektórzy uznają je za komiczne 🙂 ALE przynajmniej czujesz, że wyrażasz siebie. Zamawiający przecież wiedział, że takie będą!
SztukaWojny
7 kwietnia 2017*kosmiczne. Nie ma za co.
bałtek
12 kwietnia 2017Bardzo ciekawy wpis. Podoba mi się wygląd użytego materiału, kamizelka oraz ogólne wrażenie. Dla mnie, jako „młodego adepta sztuki elegancji”, jest w tym wpisie bardzo dużo istotnych informacji.
Klapy, jak Pan Tomasz napisał, są jakie są, widocznie taki był zamiar. Kwestia gustu jak dla mnie.
Jak nazbieram trochę więcej biletów Narodowego Banku Polskiego to przyjadę do Poznania właśnie po to. Gotowce marynarki na mnie nie leżą, wymiar 170/92 jest dość rzadki, a jak już jest to niedopasowany w talii. Turin kusi^^
pozdrawiam
tomek
12 kwietnia 2017Zapraszamy na MTM, ale warto także wpaść poprzymierzać RTW – mamy rozmiar 170/92 więc warto sprawdzić 😀
Rob
30 października 2017Ten MTM to takie picowanie, przecież to nie szycie na miarę a dobieranie szablonu do klienta! Taka bardziej oprawiona forma podawania np. garnituru do przymierzenia z wieszaka.
tomek
30 października 2017To nieprawda. MTM polega na tworzeniu szablonu osobno dla każdego klienta i następnie wykonaniu garnituru na jego podstawie bez przymiarki.
Rob
31 października 2017Nieprawdą jest nazywanie MTM szyciem na miarę!!! Możecie sobie tak to nazywać, obecnie panuje moda na przekręcanie nazw i określeń. Szablon to szablon, proszę zapoznać się z określeniem znaczenia tego pojęcia. MTM to taki półśrodek a nie kwintesencja krawiectwa pod którą chcecie to podpiąć. Każdy to przyzna jeśli miał do czynienia z prawdziwym szyciem. Równie dobrze możecie obciąć dachowca, nawet go przefarbować jak zajdzie potrzeba i nazwać takiego kota, kotem perskim. Tylko co z tego że wywoła to politowanie u kogoś kto dostrzega różnicę. Bądźcie uczciwi i piszcie „oto przefarbowany kot który nie będzie Bespoke. Uczciwość zawsze jest doceniana, szczególnie rzemiośle a udawacze zawsze źle kończą.