Choć to niezwykle dziwne wyznanie, odwiedzanie fabryk to moje hobby. Wszystko zaczęło się od destylarni whisk(e)y (byłem w ponad 50), ale kiedy tylko moje interesy w branży tekstylnej zaczęły nabierać rumieńców, otworem stanęło przede mną dużo więcej zakładów produkcyjnych. Miałem już przyjemność odwiedzić olbrzymie szwalnie koszulowe i garniturowe czy fabryki guzików, krawatów i muszek. Jednym…
Mężczyznom, którzy wyglądają dobrze jest w życiu łatwiej więc chcę żebyś tak wyglądał! Oprócz tego, że piszę o tym bloga, prowadzę pracownię krawiecką i tworzę markę klasycznych ubrań RTW produkowanych w Polsce, Niemczech i Włoszech, którą wspierają moi czytelnicy. Pasjonuje się także whisk(e)y o czym piszę na MilerPije.pl.