Długo zastanawiałem się nad tym, jaki płaszcz zimowy powinienem uszyć. Korciły mnie dwurzędowe ulstery, ale nie byłem pewien, jak taki płaszcz wyglądałby na niezbyt wysokiej i bardzo krępej osobie. Brałem pod uwagę kolor musztardowy, ale ten z kolei ogranicza inne wybory dotyczące kolorystyki ubrań i dużo lepiej sprawdza się jako płaszcz numer 2, lub 3 … lub 9 🙂 W końcu postanowiłem, że uszyję dyplomatkę (ang. chesterfield) w kolorze navy blue, co pozwoli mi swobodnie używać jej zarówno do czarnych i brązowych butów oraz innych dodatków.
Klasyczne dyplomatki mają aksamitny kołnierz oraz listewkę brustaszy i sięgają za kolano. Już na przymiarkach stało się jasne, że bardzo długi płaszcz nie wygląda na mnie korzystnie, ponieważ wydawałem się w nim niższy niż jestem w rzeczywistości. Pomimo że krawiec – Pan Henryk, niechętnie odchodził od klasycznego kroju dyplomatki (przynajmniej jeśli chodzi o długość), podjąłem bardzo słuszną decyzję o skróceniu płaszcza przed kolano. Kolejnymi krokami deformalizującymi było zrezygnowanie z aksamitu na kołnierzu i dodanie stebnowania na rewersach (klapach). Efektem jest elegancki płaszcz, który zapewnia dużą uniwersalność.
Zapisz
czlowiekfinn
25 marca 2013Lnianą chustkę do nosa? 🙂 apropos, w marynarce nosi się takową w lewej wewnętrznej kieszeni o ile się orientuję, a jak sprawa wygląda z płaszczem? Są jakieś sztywne wytyczne? 😀 Pozdrawiam, wpis jak zwykle… profesjonalny.
Karol
25 marca 2013Rękawiczkę?
Jacek
25 marca 2013Stylistyka zdjęcia przypomina mi film Ojciec chrzestny. Tło zdjęcia, strój, Twoja postura i mina mówi jednoznacznie, że sięgasz po broń aby kogoś odstrzelić ; )
Pozdrawiam
jj
25 marca 2013A czy czapka to nie przypadkiem uszanka? Nie zaś uszatka?
tomek
25 marca 2013Racja! Zmieniam.
Tom
25 marca 2013magnum 9mm?
detektyw wieslaw
25 marca 2013siegasz po zanete bo idziesz tak ubrany na ryby zeby ryby nie poznanly ze przyszedles na ryby. sprytne!
andershep
26 marca 2013sięgasz po krawat, 'bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się’
PJ
27 marca 2013Sięgasz po bilon dla tego grajka, który zawsze tam gra na gitarze i organkach jednocześnie.
tomek
28 marca 2013A wszytą w środku kieszonkę do bilonu mam!
Paweł
9 kwietnia 2013bawisz się palcem w dziurze podszewki ..fuj 😉