tomaszmiler.com

Marynarka w pepitę i brązowe spodnie

Podczas przygotowywania sesji o flanelowym „power suit” z ostatniego wpisu, zobaczyłem bibliotekę mieszczącą się w tym samym gmachu. Nie mogłem sobie odmówić dodatkowej sesji fotograficznej z mniej biznesowym, a bardziej akademickim zestawem.

Oczywiście to całkowity nonsens aby próbować przekonać kogoś, że istnieje „ubranie do biblioteki”… Niemniej, taka ilość drewna w jednym miejscu wyzwala we mnie potrzebę dopasowania się do niego. Oczywiście łamie to sławną brytyjską zasadę „no brown in town”, ale kto by się tym przejmował, i kto w ogóle powiedział, że jesteśmy w mieście. W przyszłości podobną bibliotekę mogę mieć w swoim domu na wsi 😛 Hmmmm … to musiałby być spory dom 😀

Z moich prywatnych obserwacji wynika, że w Polsce sposobem ubioru „ciał akademickich” rządzi raczej przypadek. Prywatnie nie uważam żeby istniało coś takiego jak elegancja ściśle akademicka. Nie ma uniwersalnych „insygniów naukowca”, choć z relacji moich kolegów ze studiów, którzy są już po doktoratach wiem, że istnieją miejsca, gdzie bez tytułu profesora  nie wolno wychodzić przed szereg w tweedach i muszce 🙂

Na szczęście ja nie muszę stosować się do takich reguł, choć nie ukrywam, że mam niespełnione ambicje naukowe. Jako młody student odsiedziałem swoje w bibliotece, co przełożyło się na niezłe wyniki w nauce i spore sukcesy w kole naukowym w którym działałem zajmując się histologią zwierząt 😀 Niestety (lub stety), już na trzecim roku studiów porwał mnie biznes, przez co plany robienia doktoratu zamieniłem na plany rozwoju własnej firmy (nie żałuję!), a odbierając dyplom ukończenia studiów z tytułem mgr. inż. po specjalizacji „diagnostyka molekularna” wiedziałem, że prawdopodobnie już nigdy więcej nie włożę kitla laboratoryjnego.

Pozostając w temacie praktycznych i pięknych rozwiązań, które będą wspaniałym uzupełnieniem Twojego stroju…

…Manufaktura Miler wprowadziła do swojej oferty elegancki pokrowiec na klucze – „Key Jacket” , który jest idealnym dopełnieniem eleganckiego zestawu cienkiego portfela i bilonówki Manufaktura Miler. Przy zakupie portfela i bilonówki luksusowy Key Jacket gratis! Po więcej szczegółów zapraszamy tutaj.

Mój zestaw

Lubię sportową elegancję. Od jakiegoś czasu noszę podobne zestawy zdecydowanie częściej niż garnitury. Podczas tej sesji miałem na sobie marynarkę w pepitę z nakładanymi kieszeniami, wełnianą poszetkę, wełniany krawat oraz szelki na żabki marki Albert Thurston.

Kluczowym elementem stylizacji jest krawat, który swoim chropowatym splotem dobrze komponuje się z koszulą OCBD i nieformalną marynarką.

Dość „obnażające” jest poniższe zdjęcie bez marynarki, które pokazuje wszystkie uroki spodni z wysokim stanem. Chodzi o to, że wysoki stan … jest naprawdę wysoki i trzeba się do niego przyzwyczaić. Dla mnie to żaden problem, ponieważ już dawno go pokochałem, ale wyobrażam sobie, że gdyby ktoś miał się  teraz przesiąść  z biodrówek na pasek do spodni szytych do talii, nie byłoby to łatwe.

Czytacie książki?

Mam pewien nawyk, którego nie mogę przełamać! Uwielbiam książki i zawsze czytam ich kilkadziesiąt w tym samym czasie, co sprawia, że z niektórymi naprawdę długo nie mogę się rozstać. Praktycznie w każdym miejscu mieszkania mam ukrytą  książkę i ciągle dokładam nowe! Nie mogę się powstrzymać. Kiedy wchodzę na Amazon listonosz lub kurier musi liczyć się z tym, że będzie nosić ciężki worek 😛

Siłą rzeczy, otwarcie pracowni krawieckiej wiązało się dla mnie z koniecznością przeprowadzenia bardzo obszernego researchu, który w pewnym momencie pochłonął mnie tak mocno, że poszerzyłem go nawet o rysowanie (które BTW uwielbiam od dziecka). Uważam, że nie ma lepszego sposobu na nawiązanie dialogu z klientem zamawiającym garnitur na miarę niż rysunek. W kilka chwil mogę pokazać szkicem wszystkie zawiłości kroju oraz uchwycić mniej więcej proporcje sylwetki noszącego. Moim zdaniem to dużo lepsze niż opieranie się na zdjęciach innych osób, których sylwetka z reguły mocno odbiega od sylwetki osób zamawiających.

Z bliska

Marynarka, którą noszę to bespoke, które zamówiłem już kilka lat temu. Przez długi czas była moją ulubioną marynarką i dalej uważam, że w kwestii proporcji jest bardzo udanym zamówieniem. Marynarka ma jedenastocentymetrowe wyłogi, które jednak w obliczu rozbudowanych barków nie są specjalnie nachalne.

W zestaw świetnie wpisała się także koszula OCBD, która widocznym jak na dłoni splotem dobrze dopasowała się do wełny, z której uszyto marynarkę.

Mam też na sobie gumowe szelki z żabkami, które skradły moje serce podczas ostatniej edycji Pitti Uomo i postanowiłem dołączyć je do nowej kolekcji.

Ponadczasowe piękno i elegancja w nowej odsłonie… 

Zachęcamy do przeczytania artykułu o tym, jak ocenić jakość koszuli w mniej niż minutę na blogu MilerSzyje.pl 

Całość uzupełniłem skarpetami Pentherella w kolorze nawiązującym do krawata i brogsami Loake.

Dodatki, które mam na sobie pochodzą z mojej nowej kolekcji, która dostępna będzie pod nową marką. Już dzisiaj chciałbym pokazać Wam nowe logo, które ma kojarzyć się z luksusowymi ubraniami, łącząc w sobie elementy tradycyjne i możliwość dobrego propagowania się w mediach cyfrowych. Oczywiście nowe logo musi oznaczać całkowicie nowy sklep internetowy 😀

A ponieważ lubię działać z rozmachem, otwarcie nowego sklepu połączę z otwarciem portalu lifestyle’owego dla mężczyzn (nie tylko o ubraniach) i wprowadzeniu długo wyczekiwanego nowego produktu marki ManufakturaMiler.

Warto być jutro na moim Facebooku !  😀 

A oto nowe logo MILER Spirits & Style 😀

Exit mobile version