tomaszmiler.com

Projekt 10 koszul – 1/10 koszula OCBD (ang. Oxford Cloth Button-Down)

Gdyby zmuszono mnie do noszenia tyko jednego typu koszuli już do końca życia, z pewnością byłaby to koszula OCBD, czyli koszula wykonana z bawełny typu oxford z kołnierzykiem na guziki. Nie ma drugiej tak uniwersalnej koszuli! Pomimo, że to jedna z najbardziej nieformalnych koszul jakie istnieją, i tak można nosić ją z krawatem. Z drugiej strony, doskonale pasuje do niemal każdego typu spodni jaki istnieje – od szortów przez chinosy do spodni garniturowych. Czy można chcieć więcej?

Moją OCBD pokażę Wam dzisiaj w zestawie koordynowanym, który jest moim ubraniem codziennym. Wbrew temu jak wyobrażałem sobie siebie i swój rozwój kiedy stawiałem pierwsze kroki w krawiectwie miarowym, dzisiaj garnitur jest ubraniem, które noszę naprawdę rzadko. Jeśli już to robię, to musi być to garnitur zdeformalizowany jak np. ten albo ten. „Odklepanie” granatowego garnituru z białą koszulą i bordowym krawatem w mojej pracy wydaje mi się zbyt banalne choć oczywiście czasem zdarzają się sytuacje kiedy jest to stosowne. Ileż więcej zabawy i swobody daje możliwość całkowicie dowolnego dobierania wszystkich elementów garderoby w sposób nieskrępowany formalnością!

Mówi się, że biała koszula jest najbardziej uniwersalna. Generalnie ciężko się nie zgodzić, chociaż muszę wyznać Wam, że uszyłem sobie także błękitną OCBD, którą pokaże w następnym wpisie. Przy okazji tej sesji noszę moją koszulę z włoską wełnianą marynarką na 2,5 guzika, z półpodszewką i bez żadnej konstrukcji. Oczywiście jest to rozwiązanie wyłącznie nieformalne i choć odbywa się nieco kosztem formy marynarki, która bez wypełnień w przodach jest nieco bezkształtna, to i tak sprawia mi wielką przyjemność, ponieważ jest niezobowiązujące w wyglądzie.

Oprócz tego mam na sobie nowe spodnie bespoke Gentleman’s Choice, nad którymi nie będę się rozwodził, ponieważ mają taki sam krój jak inne pary moich spodni, o których pisałem już tyle razy.

Koniecznie trzeba zwrócić uwage na fakt, że koszula OCBD wygląda tak samo dobrze bez krawata:

A tutaj znawcy mogą przyjrzeć się mojej marynarce 😀 Wyraźnie widać pewien ubytek formy wynikający z braku konstrukcji, który wynagradzany jest swobodą noszenia.

Niezwyła uniwersalność!

Zamiast pisać po raz kolejny to samo, posłużę się cytatem Michała Kędziory tj. Mr. Vintage, który już dawno zachwalał zalety koszul OCBD:

Dużą zaletą bawełny oxford jest to, że sprawdza się całorocznie. Dobrze wygląda zarówno do zimowych tweedowych marynarek w zestawie z wełnianym krawatem, jak również założona solo z podwiniętymi rękawami do klasycznych szortów chino. Również komfort termiczny będzie dobry zarówno latem, jak i zimą. Oxford w dotyku sprawia wrażenie dość grubej tkaniny, natomiast splot koszykowy sprawia, że ciało bardzo dobrze odprowadza wilgoć, bo włókna tkaniny nie są bardzo ściśle tkane. To, co mnie najbardziej przywiązało do koszul oxford, to ich charakterystyczna faktura. W przypadku gładkich oxfordów mamy pozornie gładką, klasyczną tkaninę, ale daleka jest ona od tkanin wykorzystywanych przy koszulach „garniturowych” (np. popelina czy batyst).

Więcej na temat tego co o koszulach OCBD myśli Mr. Vintage znajdziecie w jego wpisie na ten temat klikając tutaj.

Oprócz tego, w koszulach OCBD powszechnie widywano takie sławy jak Carry Grant, Clark Gable, Fred Astaire, Gianni Agnelli i wielu innych. To po prostu klasyka, klasyki klasycznej męskiej elegancji!

Pięć wyróżników koszuli OCBD!

1. Bawełna typu Oxford

Charakteryzuje ją prosty splot koszykowy, w którym wątek i osnowa skłądają się z podwójnych nici. Materiał jest dość gruby, ale przez to, że splot jest otwarty, pozwala na swobodny przepływ powietrza.

Na zdjęciach noszę białą OCBD, ale bawełnę oxford najlepiej ukazać na przykładzie materiału dwukolorowego. Na powyższym zdjęciu niebieskie i białe włókna oglądane z bliska są wyraźnie dwukolorowe i tworzą matową fakturę, podczas gdy oglądane z daleka sprawiają wrażenie ciemnego błękitu. W naszej ofercie promocyjnej znajdują się koszule oxford w kolorach: biały, błękitny i różowy.

2. Kołnierzyk Button Down

Czyli kołnierzyk, który doskonale sprawdza się bez krawata ponieważ jego „uziemione” wyłogi pozostają schludnie w okolicach szyi. Istnieje także często powtarzany mit odzieżowy, że kołnierzyka button-down nie nosi się z krawatem, ale został on już obalany tyle razy (nawet na klasycznych ilustracjach apparel arts z lat 50), że nie będę się nad tym rozwodzić. Zgodnie z moim poczuciem estetyki, koszula z kołnierzykiem BD nie nadaje się wyłącznie do noszenia z naprawdę formalnymi garniturami.

3. Odszyta plisa

Czyli „listwa” z obszytymi dziurkami na guziki. Ogólna zasada mówi, że mniejsza liczba przeszyć koszuli powoduje, że staje się ona bardziej formalna. Dlatego właśnie w koszulach formalnych plisa jest gładka, a w koszulach sportowych ma dodatkowe przeszycie, które sprawia, że staje się ona dużo bardziej widoczna.

4. Sportowe mankiety na guziki

Exit mobile version