Back to home
Ubrania

Kardigan na dwa sposoby – elegancko, ale na luzie

Jest taki czas, kiedy nie masz ochoty nosić marynarki, ale chodzenie w koszuli, np. przez temperaturę lub jej możliwe zmiany w ciągu dnia, też nie jest rozwiązaniem. W tych okresach, najlepszych przyjacielem mężczyzny staje się kardigan.

Kardigan to dzianinowe okrycie, które od swetra różni się tym, że nie jest wciągany przez głowę (pulower pochodzi od ang. pull over, czyli naciągnąć), a rozpinany od przodu. Tradycyjnie kardigany produkowało się z wełny, ale dzisiaj zdarzają się one w bardzo wielu rodzajach przędzy. Kardigan czerpie swoją nazwę od James Thomasa Brudenella, hrabiego Cardigan, który zasłynął poprowadzeniem słynnej szarży kawalerii brytyjskiej w bitwie pod Bałakławą podczas wojny krymskiej. Kardigan wielokrotnie zyskiwał sobie popularność przez dekady rozwoju klasycznej elegancji. Jego najsławniejszym promotorem wśród mężczyzn jest Fred Astaire.

Nie oznacza to jednak, że kardigan jest przeznaczony wyłącznie dla mężczyzn! Za popularyzatorkę kardiganu w świecie ubrań damskich uważa się legendarną Coco Chanel, która podobno nie znosiła wciągać swetra przez głowę, bo ten niszczył jej fryzurę, więc uznała kardigan za najbardziej stosowne okrycie dzianinowe.

 

Kardiganowe ploteczki

Jako informację rozluźniającą poważną atmosferę kardiganową dodam, że kardigan nosił także legendarny wokalista zespołu Nirvana – Kurt Cobain podczas koncertu MTV Nirvana Unplugged. I zupełnie szczerze powiem, że fakt ten pewnie przemknąłby bez większego echa, gdyby nie to, że kardigan ten sprzedano w 2005 roku na aukcji za zawrotną sumę 137500$. Dodam jeszcze, że w kardiganie była wypalona dziura oraz brakowało jednego guzika.

Kardigan błysnął też stosunkowo niedawno w świecie wielkiej polityki. W 2009 Michelle Obama podczas spotkania z królową Elżbietą założyła dzianinowy kardigan, który opinia publiczna odebrała bardzo negatywnie jako ubranie zdecydowanie zbyt nieformalne na spotkanie z Królową Elżbietą II i Księciem Filipem w Buckingham Palace.

Jak rozpoznać dobry kardigan

Generalnie wyróżnić można dwa rodzaje kardiganów:

  1. Z cienkiej wełny bez wzorów:

Kardigany doskonale nadające się do noszenia pod marynarką lub latem jako okrycie wierzchnie. Pozwalają na realizowanie koncepcji tzw. „layering” czyli ubierania się warstwami. Są stylowe i eleganckie. Zobaczcie, jak wspaniale wyglądają w atmosferze miejskiej.

2.  Z grubej bawełny zaplecionej we wzory

Kardigany z grubej bawełny doskonale sprawdzają się jako zastępstwo marynarki. Stylowy kardigan cechować mogą przepiękne warkocze, które dają zajęcie oku oglądających. Oprócz tego w kardiganie pojawia się także plisa i guziki, a opcjonalnie może pojawić się także kołnierz szalowy, który jest wspaniałą ozdobą i wskazuje na pochodzenie kardiganu od tradycyjnej kamizelki garniturowej.

Bez wątpienia zaletą kardiganu jest jego elastyczność stylistyczna. Można nosić go zarówno w sposób formalny, jak i bardziej casualowy, dzięki czemu okaże się dodatkiem przydatnym przy bardzo dużej liczbie okazji. Poniżej prezentuję dwa przykłady.

Kardigan w mieście

Tak jak wpsomniałem powyżej, kardgian może być tym elementem ubioru, który zastępuję marynarkę. Dlaczego nie? Ma przecież przednią plisę z guzikami i kołnierz. Według mnie bardzo atrakcyjnie wygląda z krawatem. Poniższą stylizację określiłbym jako bardziej formalny casual Friday i bez wahania poszedłbym w niej do pracy biurowej właśnie w piątek. Jestem bardzo ciekaw, jak podoba się Wam ta koncepcja?

W tym wypadku Mateusz, który jest modelem marki Miler Menswear ma także na sobie granatowe spodnie typu chino, koszulę z włoskim kołnierzykiem i koniakowe sztyblety.

Kardigan na weekend

Kardigan można jednak ubrać także w nieco mniej formalny, a bardziej „wyluzowany” sposób, który sprawdzi się doskonale w mniej sformalizowanych miejscach pracy lub podczas weekendów. Tutaj dokładnie ten sam kardigan, ale tym razem pozbawiony krawata oraz zestawiony z nieco bardziej odważnymi kolorystycznie spodniami i brązowymi monkami. Po prostu wiosna!

Oto jak taki kardigan prezentuje się w pierwszych promieniach wiosennego słońca w towarzystwie uroczej Emi 😀

Kardigan Miler Menswear

Tak się składa, że po sukcesie V-necków w naszej poprzedniej kolekcji oraz wręcz niewiarygodnej popularności  golfów, postanowiliśmy do naszych kolekcji dzianinowych dołożyć także kardigan. Nikogo chyba nie zaskoczę, jeśli powiem, że kiedy w Miler Menswear decydujemy się na stworzenie jakiegoś typu ubrania, zawsze powstaje jakiś rasowy okaz. I tak jest też tym razem.

Kardigan ze spolotem warkoczowym wykonaliśmy z bawełny, ale aby podnieść komfort noszenia, zdecydowałem się na 5% domieszkę kaszmiru. Bardzo ważna jest także struktura dzianiny – solidne, trwałe ściągacze i przepiękne warkocze, które gwarantują długotrwałe użytkowanie. Oprócz tego Ciekawym rozwiązaniem jest także plisa, która zakończona jest dwoma guzikami na ściągaczu, które mężczyźni, lubiąc włoską „sprezzaturę”, mogą czasem odpiąć tylko po to, żeby wyglądać trochę bardziej oryginalnie. No i w końcu kardigan MiMe ma także przepiękny kołnierz szalowy, który nadaje mu nieco dostojności.

Jestem bardzo ciekaw czy nosicie kardigany i jakie macie z nimi doświadczenia oraz co myślicie o kardiganie MiMe, który tylko do 18 IV kupić można w preorderze w cenie 499 zamiast 599, co za kardigan z grubej wełny konsumującej naprawdę dużo przędzy jest ceną niezwykle atrakcyjną. Jeśli chcesz skorzystać z tej świetnej promocji, zapraszam ▶▶▶ PREORDER KARDIGANÓW

 



Nowa kolekcja garniturów i marynarek od Miler Menswear jest już dostępna w sklepie internetowym! Kliknij w poniższy baner, aby zobaczyć nowe modele! Kolekcja jesień-zima 2020/2021
Dodał Tomek , 13 kwietnia 2018
  • 1
1 Comment
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

tomasz-miler
Autor
Mężczyznom, którzy wyglądają dobrze jest w życiu łatwiej więc chcę żebyś tak wyglądał! Oprócz tego, że piszę o tym bloga, prowadzę pracownię krawiecką i tworzę markę klasycznych ubrań RTW produkowanych w Polsce, Niemczech i Włoszech, którą wspierają moi czytelnicy. Pasjonuje się także whisk(e)y o czym piszę na MilerPije.pl.