Kaszkiet to zdecydowanie najbardziej uniwersalne nakrycie głowy jakie oferuje klasyczna męska elegancja! Świetnie łączy się zarówno z dżinsami jak i garniturem dzięki czemu można nosić go praktycznie wszędzie! Detronizuje kompromitujące połączenie wełnianej czapki i garnituru i świetnie zastępuje kapelusz, który dzisiaj nie każdy chce nosić. Kaszkiety, które dla Was przygotowałem są całkowicie wyjątkowe i jestem przekonany, że szybko stracicie dla nich głowę. Ale najpierw warto się dowiedzieć o co tu w ogóle chodzi – klik.
Alan
28 września 2015Poważnie zastanawiałem się nad szyciem smokingu na studniówkę (w podobnym kroju). Regularnie odwiedzam również filharmonię, więc miałbym okazję, aby go ponosić, jednak fakt bycia overdressed przeważył i na razie raczej sobie daruję.
Gratuluję pewności siebie i pięknego smokingu. Teraz czekam tylko na frak!
Boruta
2 października 2015No to będziesz overdressed. Ja tak regularnie bywam i się nie przejmuję. Szyj i baw się dobrze.
ng
29 września 2015ani słowa o butach a to przecież również bardzo istotne
tomek
29 września 2015Proszę bardzo, więcej o butach tutaj:
http://milerszyje.pl/ubraniowy-poradnik-slubny-6-jak-wyglada-smoking-2.html
a konkretne buty z tego posta tutaj:
http://milerszyje.pl/ubraniowy-poradnik-slubny-2-buty-uszyte-na-miare.html
TimPrice
29 września 2015Uwielbiam Twoje subtelne lokowanie produktu w formie podrozdziału 😀
Mateusz Piotrowski
29 września 20151. Nie nazwałbym koszuli z krytą plisą oczywistym wyborem, raczej tylko dozwolonym, i to jedynie do smoking nieformalnego – sam zdecydowanie postawiłbym na guziki jubilerskie.
2. Przy Pana gabarytach i dużej głowie, dodatkowo powiększanej przez brodę, postawiłbym na znacznie większą muchę. Obecna na zdjęciach jest chyba najwęższą jaką się szyje, a Pan powinien czerpać raczej z przeciwnego ekstremum skali.
3. Pierwszy raz słyszę, żeby dwurzędowy smoking wymuszał klapę frakową.
4. „Przyznam, że ten odwrót w stronę kultury masowej bardzo mnie smuci” – te słowa są zarówno smutne, jak i śmieszne. Mówi Pan o upadku kultury wysokiej równocześnie tworząc jedynego znanego mi bloga z tak agresywnymi i powszechnie krytykowanymi reklamami. Głębokie rozważanie na temat upadku cywilicacji przetyka Pan w sposób absolutnie chamski zachętami do zakupów, co stawia na pierwszym planie Pana zysk, a dopiero potem kulturę osobistą. Reklamy są dodatkowo tworzone tak, by potencjalny klient pomylił się i potraktował je jako część artykułu, nie pomijając ich automatycznie. Jest to zachowanie ordynarne i właściwe raczej handlarzom w kufajkach, niźli kulturalnym ludziom interesu w smokingach. Zupełnie jakby nie wystarczały Panu wzmianki o pochodzniu prezentowanych produktów, wymienianie swojego skleu pod koniec artykułów oraz linki z boku strony. Wstyd, faux pas i powód rozczarowania.
5. Ponownie co do powyższego cytatu – pisze Pan o upadku kultury. Tymczasem staje Pan w śmiesznej pozycji Polaka nazywającego wszystko co może po angielsku. Jest to zwykłe „papugowanie” nie-naszej kultury i ośmieszanie piękna języka. Zamiast podjąć trud sformułowania pięknego, nowatorskiego zwrotu w języku polskim ucieka się Pan do obcego języka, który po prostu źle brzmi, gdy wplatamy go polski monolog. Zmusza nas Pan do mówienia dwoma językami na raz i chadza Pan na skróty, rzeczywiście niszcząc szanse na odbudowę polskiej kultury wyższej czerpiąc z łatwiejszej kultury Zachodu, i to czerpiąc z jej wzorców masowych(bo to na tym gruncie powstał ogóly zachwyt wszystkim co amerykańskie, w tym językiem). Pana opłakiwanie stanu kultury trudno w związku z powyższym traktować inaczej niż jako wisielczy humor.
Mateusz Piotrowski
30 września 2015Zapomniałem wspomnieć o zwracaniu się do czytelników per „ty”.
Mats
30 września 2015Wow, czemu ma służyć taki mail? Ktoś ma zły dzień i potrzebę odreagowania? Blog to formuła pozwalająca na prywatne opinie autora, a nie szpalta opiniotwórczego tygodnika. Promowanie własnych marek może się podobać lub nie, ale to decyzja gospodarza bloga i nie ma tu uniwersalnej prawdy. Jeśli ktoś nie lubi – omija bloga, czyta inne. Podobnie komentarz w sprawie „Ty-kania”. Uwagi co do stroju – pewnie dozwolone czy wręcz pożądane, ale formuła podania napastliwa niczym pismo z Urzędu Skarbowego. Słaby, agresywny mail, Panie Kolego.
Mateusz Piotrowski
4 października 2015Ośmielę się pozwolić sobie na polemikę.
Co do uniweralnych prawd i omijania nielubianych blogów – w sposób dosadny, aczkolwiek nieagresywny i nienienawistny wyraziłem swoją opinię. Gdyby wszyscy ludzie powstrzymywali się od opinii o konsumowanych produktach producenci błądzili by w ciemnościach zgadując, jak powinni produkować. Co więcej, moje słowa można odczytać jako wyraz sympatii do Autora – życzę mu prowadzenia jak najlepszego bloga i stąd udzielam rad ze swojego punktu widzenia. Jeśli wyrażenie zdziwienia obojętnym stylem oraz użycie trybu przypuszczającego trzykrotnie przy dwóch uwagach porównuje Pan do napastliwości US, to obawiam się, że znany mi US jest o całe rzędy wielkości mniej miły.
Co do kultury – wpis miał być dosadny, a może i agresywny – to jest zdecydowanie atakujący pewne tezy. Nie brak mu jednak merytoryczności. Jest po prostu wyrazem tego, co odróżnia mnie od gentlemanów – nie będę milczał tylko dla przyjemniejszej rozmowy, acz przemówię, by nawet kosztem zniszczenia relacji zmienić czyjeś zachowanie, a w konsekwencji i świat, na lepsze.
Molfar
1 października 2015Zwracanie się per Ty podczas prowadzenia bloga nie jest złą rzeczą, ale nie mogę się nie zgodzić z całą resztą ^.^
tomek
4 października 2015Wiesz co Mateusz? Zawiodłeś mnie. Przykro mi kiedy osoba bardzo inteligentna wzbija się na takie poziomy toksyczności i absurdu. Jeśli mój blog Cię irytuje, nie czytaj go 🙂
ty
10 lutego 2016Również stwierdzam, że należy zwracać uwagę na swoją figurę i odpowiednio dobrać choćby szerokość klap w marynarce, ale również rodzaj zapięcia oraz muchę i buty, żeby nie wyglądać groteskowo. Zaprezentowany rodzaj smokingu na modelu ze zdjęć kompletnie wypacza dostojność tego stroju. Zakwalifikowałbym to działu jak się nie ubierać.
Addam Kostrzewa
30 września 2015Wybór koszuli na guziki jubilerskie jest oczywisty dla kogoś, kto nie uznaje „kompromisów” w elegancji, zwłaszcza w wydaniu formalnym. Trochę zniesmaczony przypuszczam, że powyższa sytuacja związana jest z faktem, że takich koszul nie ma w ofercie firmy…
tomek
2 października 2015Oczywiście, że są 😀 Bardzo chętnie dla Ciebie uszyjemy 😀 Guziki też mamy!
Tomek
1 października 2015Chyba niej jest aż tak tragicznie, ze znajdują się osoby z podejściem, które określił bym jako krytyczne. Ale czy akurat tego typu krytyka nie zasługuje na ocenę przez pryzmat literówek (” swojego skleu”)?
Boruta
2 października 2015Wiem, że jest, niezrozumiała dla mnie, moda na dwie butonierki w dwurzędówkach. W przypadku „zwykłej” marynarki to kwestia co kto lubi, ale w przypadku smokingu przecięta klapa wyłożona jedwabiem wygląda po prostu źle. Dwie, wyglądają bardzo źle. Jeśli rezygnujesz z kwiatu, to najlepiej nie robić butonierki w ogóle, jeśli planujesz go nosić, to jedna i tylko jedna.
Nie zgodzę się też, że smoking dwurzędowy nie nadaje się na „nr 1”. Mój nr 1 to dwurzędowiec. Nr 2 też, dopiero numer 3 to jednorzędowy smoking tropikalny. No ale ja jestem „skrzywiony” w stronę dwurzędówek. 😉
tomek
3 października 2015Butonierki na jedwabiu to kwestia indywidualna. Na szczęście problem ten łatwo rozwiązać – wystarczy nie zamawiać butonierki 🙂
Ja też bardzo lubię dwurzędówki i dlatego na taką wersję marynarki się zdecydowałem, ale przez stosunkowo częste użytkowanie dochodzę do wniosku, że jest to rozwiązanie mniej praktyczne niż jednorzędówka (choć wcale nie mniej urokliwe, eleganckie czy stylowe). Mój smoking doskonale sprawdza się podczas degustacji whisky gdzie cały czas stoję, ale był też nieprzewidzianym problemem podczas tańca lub niezbyt wygodną opcją do siedzenia w filharmonii gdzie wolałbym pójść w jednorzędowym smokingu. Niemniej, gdybyś siedział obok na widowni w dwurzędówce byłbym bardzo zadowolony ponieważ nie byłbym wtedy osamotniony w mojej smokingowej misji 🙂