Dobrze wiem jakie ubrania są najbezpieczniejsze i najbardziej uniwersalne. Wiem też w jaki sposób zaplanować garderobę tak żeby jej elementy łatwo się komponowały. Zajmuję się krawiectwem już kilka ładnych lat, a mimo to… kiedy widzę kupon tkaniny, który wpada mi w oko, to nawet jeśli wygląda jak by tkano go na Marsie, i tak coś…
W końcu jest na tyle zimno, abym mógł nosić płaszcz. Nie urkywam, że noszę się z zamiarem uszycia jeszcze jednego płaszcza do mojej szafy, ale zanim przejdziemy do tego etapu, chciałbym przypomnieć Wam moją dyplomatkę z alpaki, którą stali czytelnicy znają już z tego wpisu opublikowanego zeszłej zimy. Spadająca temperatura to wielka radość dla miłośników…
Nadszedł czas na prezentację gotowej marynarki uszytej dla Olgi, którą prezentowałem już podczas przymiarek tutaj i tutaj.
Gdyby ktoś zapytał mnie, który z dodatków męskich jest bardzo stylowy, ale jednocześnie nie przykuwa zbędnej uwagi otoczenia, bez wahania wskazałbym na białą, lnianą poszetkę. Żaden dodatek w męskiej garderobie nie wymaga tak mało czasu i uwagi jednocześnie zmieniając wygląd w tak kolosalny sposób.
Dzisiaj kolejna relacja z przymiarki damskiej marynarki bespoke Olgi. Od ostatniego wpisu wiele się zmieniło.
Mam dziwną pracę ponieważ często rozpoczynam ją od kilku kieliszków whisky. Na szczęście to nie dlatego, że muszę. Ranek to najlepsza pora na degustację ponieważ zmysły są wtedy wyostrzone i pozwalają lepiej skupić się na smaku.
Prawda jest taka, że tweedy, o których ostatnio wspominałem na łamach bloga tak mnie zachęciły, że nie uszyłem jednej tylko trzy kamizelki. Dzisiaj prezentuję kolejną z nich – zielona jodełka z kratą.
W zasadzie to tylko czekam na jesień 😀 Dlaczego? To proste! Ja po prostu kocham tweed. Czas, w którym jeszcze nie trzeba nosić kurtki, ale już jest chłodno, to moment, w którym wyciągam z szafy ubrania z tej tkaniny. Dzisiaj postanowiłem pokazać Wam moja nową kamizelkę z Harris Tweedu wykonaną w MBT.
Tajemnica poliszynela jest taka, że lubię mieć wypastowane buty, ale strasznie nudzę się kiedy je pastuję i nie mam z kim porozmawiać. Pomyślałem sobie, że czas to zmienić i zaprosiłem wszystkie osoby skupione wokół MS&S do wspólnego pastowania. Efekty tego niezwykłego spotkania przerosły moje najśmielsze oczekiwania!
Damskie krawiectwo miarowe to obszar, o którym niewiele się pisze. Ponieważ w naszym zespole jest krawcowa, która przez kilkanaście lat zajmowała się wyłącznie damskim krawiectwem miarowym, od czasu do czasu zdarza nam się uszyć coś dla Pań. Dzisiaj relacja z pierwszej miary marynarki damskiej.